Komputer poleasingowy za kilkaset złotych – czy warto się w to pakować?
Najczęściej czytane
Komputer poleasingowy za kilkaset złotych. Spis treści
- Tanie komputery poleasingowe
- Komputer w cenie kalkulatora?
- Ryzyko przy zakupie komputera poleasingowego
- Przykład: komputer poleasingowy DELL
- Markowy poleasingowy, markowy nowy czy nowy no-name?
- Podsumowanie
Tanie komputery poleasingowe
Czy warto kupować tani używany komputer poleasingowy?
Przez ostatni miesiąc otrzymałem od Was, drodzy czytelnicy bloga informatycznego, kilkadziesiąt maili z pytaniami w stylu "czy warto kupić komputer poleasingowy za kilkaset złotych"? Czy warto w to się pakować? Odpowiadam zbiorczo na wszystkie pytania dotyczące zakupu tanich komputerów poleasingowych.
Jeśli wybierasz pomiędzy komputerem stacjonarnym oraz laptopem - niedawno napisałem artykuł z porównaniem komputerów stacjonarnych i laptopów, opisałem wady i zalety każdego rozwiązania.
Odpowiadając na pytanie, czy warto kupować tani komputer poleasingowy, przede wszystkim doprecyzujmy pytanie:
- do jakich zadań ten komputer jest nam potrzebny?
- którego oprogramowania będziemy używać?
- jaki system operacyjny?
- jakie ryzyko poniesiemy jeśli coś się zepsuje?
- co zrobimy z tym komputerem za rok, za dwa? A za pięć lat?
- czy sprzedawca udziela gwarancji i czy ta gwarancja, w razie czego, jest prawdziwa?
Wyszukajmy sobie parę ofert w sklepach internetowych:
Jeśli dobrze poszukać, komputer poleasingowy można kupić nawet za ...99 zł.
Wyszukałem, dla porównania, coś innego w tej samej cenie:
Otóż, komputer poleasingowy można kupić nawet w cenie kalkulatora!
Komputer w cenie kalkulatora?
Przydatny do niektórych zadań uzywany komputer da się znaleźć nawet za 200...300 zł. Na przykład, zainstalować jakiś Linux Debian 8 i urządzić sobie prosty domowy serwer do robienia stron www, do testowania wirusów czy też do nauki programowania albo administrowania Linuxa. Czemu nie? Wg mnie, jest całkiem rozsądne. Tylko że nie trzeba od tego sprzętu wymagać wydajności, do której on ie został zaprojektowany.
Natomiast, jeśli mamy ciut więcej kasy niż wartość kalkulatora - wybór używanych (poleasingowych) komputerów jest naprawdę ogromny i można kupić bardzo porządny sprzęt za (względnie) śmieszne pieniądze.
Ryzyko przy zakupie komputera poleasingowego
Zacznijmy od minusów, których raczej brak w tekście oferty firmy sprzedającej komputery poleasingowe. O plusach Ci opowiedzą handlowcy.
Jeśli chodzi o zakup taniego używanego sprzętu, szczególnie komputera, minusy owego przedsięwzięcia następujące:
- nigdy nie wiesz kto i w jaki sposób korzystał akurat z tego konkretnego komputera. Czy nie rzucali nim o biurko (albo odwrotnie), czy nie eksploatowali go w regionie gdzie napięcie w sieci skacze jak dziki koń...
- nie wiesz gdzie go eksploatowali, ewentualnie w biurze, ale nie koniecznie (czy nie ma w zasilaczu wyschniętych kondensatorów, czy nie ma pęknięć w układach scalonych);
- nigdy nie wiesz w jakim stanie jest bateria zasilająca BIOS;
- nigdy nie wiesz w jakim stanie są dyski;
- nie wiesz kiedy ostatni raz ten komputer był eksploatowany (a jeśli przez ostatnie 5 lat nikt go nie włączał, może wystąpić problem z dyskami, z baterią BIOSa, z wentylatorami a nawet z kondensatorami w zasilaczu).
Komputer poleasingowy to nie koniecznie komputer wprost z banku czy innej firmy gdzie go odkurzali dwa razy w tygodniu i zasilali przez UPS. Może tak być, ale nie koniecznie. Może to być też komputer składany z wielu zepsutych zakurzonych komputerów:
W którymś był w lepszym stanie dysk, w którymś płyta główna, któryś miał nowszą obudowę... W końcu powstaje "komputer poleasingowy wprost z niemieckiego banku". Ale potraktowałbym to raczej pozytywnie. Z mojego doświadczenia wynika że sprzedawcy komputerów poleasingowych (chodzi mi o te większe sklepy z używanym sprzętem, które mają w ofercie setki komputerów i dbają o renomę) dbają o to aby nie mieć reklamacji, żeby nie mieć problemów po-sprzedażowych. Porządne firmy też udzielają gwarancji na poleasingowe komputery, a więc oni sami sprawdzają te komputery zanim kupisz. Jeśli mają do sprzedaży parę zepsutych komputerów, najczęściej składają to w jeden całkiem dobrze działający, a zepsute części wylądują w koszu (a nie w kolejnym komputerze). Nie opłaca się z tym kombinować i to jest bardzo pozytywna nowość. Co-najmniej tak to wygląda w porządnych firmach, handlujących komputerami. Chyba że trafisz na złodzieja z portalu ogłoszeniowego (który wyjął z kosza zepsute części). Czyli generalnie nie jest źle z tymi komputerami.
Kupując tani poleasingowy używany komputer, zdecydowanie polecam zaopatrzyć go w nowy dysk twardy i nową baterię zasilającą BIOS (jeśli znajdziesz dokładnie taką samą, co też nie koniecznie jest takie proste).
Kupując sprzęt używany musisz zdawać sobie sprawę z ewentualnych jego wad i zalet. Przeanalizuj wszystko na zimno, co kupujesz, za co, po co. Czy ewentualne ryzyko się opłaca? Podejmij trzeźwą decyzję.
Akurat moja firma korzysta z kilku poleasingowych komputerów. Kupowałem ich gdy firma miała trudne czasy a trzeba było szybko urządzić nowe stanowiska pracy. Tak i działają do tej pory (bo działają bardzo dobrze). Prawdopodobnie, będą też kolejne używane komputery. Moim zdaniem, na konkretnych stanowiskach (gdzie jeden zepsuty komputer nie zrobi zagrożenia dla firmy) ewentualne ryzyko się opłaca. Natomiast, jeśli potrzebujesz zaopatrzyć w komputer stanowisko na którym bezawaryjność jest na pierwszym miejscu – zastanów się nad zakupem nowego sprzętu, i to koniecznie markowego.
Wybierając pomiędzy dobrze sprawdzonym, odnowionym poleasingowym DELLem a nowym chińskim no-name z płytą główną za 166 zł, zdecydowanie wybieram używanego DELLa. To jest porządna maszyna, która lecz potrzebuje wstępnej weryfikacji. Jak używany Mercedes a nowy Fiat. Trudno porównywać między sobą takie rzeczy. Czasem stary profesjonalny (markowy) komputer jest lepszym wyborem niż nowy tani no-name.
Dla niektórych (dopiero raczkujących) firm tani używany sprzęt to jedyna możliwość wyposażenia niezbędnych stanowisk pracy. Poza tym, na przykład, w budżecie 2000 zł nowy komputer nie będzie rewelacją, a poleasingowy w tej cenie da się skonfigurować dość solidnie.
Generalnie, zakup poleasingowego komputera to nie jest beznadziejna sytuacja, jak może się wydawać na pierwszy rzut oka. Jeśli kupujesz poleasingowe – rób to świadomie i koniecznie wymień najbardziej ryzykowne podzespoły (chociażby dyski).
Jeśli kupujesz komputery poleasingowe, wybieraj tylko i wyłącznie profesjonalny (markowy) sprzęt. Szczególnie, z dostępnych na polskim rynku, polecam DELL lub HewlettPackard - to sprawdzony sprzęt, którego jeszcze nie zniszczyli marketingowcy.
Laptopy używane poleasingowe – nie polecam. Monitory – można kupić, ale koniecznie dokładne sprawdzenie osobiście (konkretny egzemplarz), przed zakupem. Jeśli interesuje Państwa oddzielny artykuł o poleasingowych laptopach czy też monitorach, drukarkach itd – napiszcie, proszę, w komentarzu pod tym artykułem.
Przykład: komputer poleasingowy DELL
Ten oto poleasingowy DELL został kupiony parę łat temu za jakieś 400 zł (Core 2 Duo, 4GB RAM, 160 GB dysk) wraz z monitorem:
Wykorzystujemy go do wprowadzenia do programu magazynowego danych z kasy fiskalnej i innych dokumentów dla księgowości. Działa bez zarzutu. Czy warto przepłacać za nowy komputer? Raczej nie (akurat, w tym wypadku).
Okazało się że ten komputer został wyprodukowany (co-najmniej, jego obudowa) w roku 2011:
Przy czym, obudowa tego akurat komputera jest zrobiona z metalu o wiele lepszego niż karoseria współczesnych samochodów:
Czasem da się znaleźć komputer w lepszym stanie, czasem w gorszym (ale dopuszczalnym). Czasem tak jak tu, obudowa jest potarta:
Ale i tak te markowe komputery w zeszłych latach były o tyle dobrze zrobione, że nic mu się nie stanie. Czasem ta obudowa jest bardziej pancerna niż niektóre nowe współczesne samochody.
Te komputery wyposażone nawet w czujnik otwierania obudowy:
Te komputery zostały zaprojektowane dla eksploatacji w segmencie korporacyjnym, to znaczy że administrator powinien wiedzieć czy ktoś nie próbował otworzyć obudowę komputera. Spełniają te komputery dość zaawansowane wymogi bezpieczeństwa w sektorze korporacyjnym. Na przykład, można zamocować specjalny zamek:
Pod obudową to jest, oczywiście, prawdziwy DELL:
Zasilać też firmowy (wyprodukowany w Chinach):
Akurat w tym przypadku Chiński nie znaczy zły. Po prostu dobrze zrobiony (na zamówienie i, prawdopodobnie, pod nadzorem, firmy Dell) sprzęt.
Markowy poleasingowy, markowy nowy czy nowy no-name?
Teraz porównajmy 3 mniej-więcej podobne (na pierwszy rzut oka) komputery, oparte o procesor Intel Core i5:
Poleasingowy DELL | Nowy DELL | Nowy no-name | |
---|---|---|---|
DELL OptiPlex 3010 DT | Dell OptiPlex 3050 SFF | ||
CPU | Intel Core i5 3,1GHz | Intel Core i5-7xxx 5 3.4 GHz | Intel Core i5-7xxx (929 zł) |
RAM | 16GB DDR3 | 16 GB DDR4 | DDR3-1333 8GB (307 zł) x 2 |
HDD | 2TB | 1 TB | WD Blue 1TB (200 zł) |
VIDEO | Gigabyte GeForce GT 710 1GB | Intel HD Graphics 630 | MSI GeForce GT 710 1GB (156 zł) |
3 lata gwarancji DELL | Płyta główna, ASUS H110M-D D3 (290 zł) | ||
Obudowa Tracer Cruze USB 3.0 (70 zł) | |||
Zasilacz Whitenergy 400W (80 zł) | |||
CENA: | 1656 zł | 3849 zł | 2339 zł |
Jak widzimy, nowy Dell dla profesjonalistów z gwarancją kosztuje swoje czyli 3849 zł.
W cenie 2339 zł można zbudować komputer o podobnych cechach, tylko że prawie wszystkie części to tani Chiński no-name (poza dyskiem i procesorem). Dopóki taki komputer jest nowy, prawdopodobnie nie będzie sporej różnicy z DELLem (nie licząc bezpieczeństwa obudowy). Jednak wyższe prawdopodobieństwo że coś się zepsuje szybciej niż u DELLa. Prawdopodobnie też nieco więcej prądu będzie zużywał.
W cenie 1656 zł mamy poleasingowego DELLa o podobnych cechach.
Pytanie, czy warto? Według mnie - zdecydowanie tak.
Inna sprawa, jeśli potrzebujesz, na przykład, komputera do tworzenia 3D gier czy 3D grafiki - te profesjonalne DELLi raczej nie nadają się (w tym przypadku trzeba mieć zupełnie inne wideo, a z tego wynika zasilanie, chłodzenie itd). Dla graczy też nie. Natomiast, do pracy biurowej, czy też do programowania - według mnie, to (poleasingowy) jest najlepsza oferta na polskim rynku.
Podsumowanie
Generalnie, tanie poleasigowe komputery, nawet te za kilkaset złotych, zdecydowanie warte uwagi i nadają się do pracy.
Kupując poleasingowy komputer:
- Dobrze wybieraj firmę od której kupisz sprzęt;
- Dopytuj się o wszystkie szczegóły gwarancji zanim zapłacisz za sprzęt, proś o pisemne potwierdzenie gwarancji;
- Dobrze wybieraj sprzęt, konkretny model, a przy okazji też konkretny egzemplarz;
- Tuż po zakupie wymień dysk (albo poproś niech doliczą Ci nowy dysk, ponieważ jest szansa że będziesz kupował komputer wraz z legalnym systemem operacyjnym);
- Polecam też po zakupie wymienić baterię BIOSa.
W mojej firmie w jednym z poleasingowych komputerów bateria nie została wymieniona, a trzeba było to zrobić. W końcu bateria ostatecznie się rozładowała:
W sumie nic się nie stało, ale z punktu widzenia bezpieczeństwa informacji taka sytuacja niedopuszczalna. Zagrożenie jest takie że ewentualny przestępca może dostać się do ustawień komputera bez hasła. A więc trzeba pilnować tego typu zagrożeń.
Jeśli masz jakieś pytania - pisz w komentarzu pod tym artykułem.
Jeśli znalazłe[-a]ś w tekście, literówkę, błąd stylistyczny albo inny błąd językowy - bardzo proszę o napisanie poprawki w komentarzu pod artykułem albo przez formularz kontaktowy. Dziękuję!
Komentarze
1. W XII 2009 kupiłem składaka (do pracy w Autocadzie 2D). Był w nim niecertyfikowany zasilacz, który - jak myślę - okazał się "pogromcą" 2 markowych dysków HDD. Szukając przyczyny zainstalowałem w PC - program do pomiaru napięć; pokazywał ponad 16V zamiast 12V, przy 5V też było nienaturalnie duże przekroczenie. Sprawa jest sprzed roku i piszę z pamięci. PC poszedł do kąta. Stąd widzę rangę markowych poleasingowych PC.
2. Zainteresował mnie Pan radą dot. laptopów. Pracuję na PC, ale ostatnio myślę o pomocniczym laptopie - biurowym. Widząc relatywnie wysokie ceny używanych lapków, parametry rodem sprzed 5 czy 10 lat, supermarkowe używane są niewiele niższe od innych markowych nowych. Ta sytuacja jak napisał Pan rok temu - wynika z zapotrzebowania na pracę zdalną. Przyjdzie mi raczej wyłożyć kasę na nowy sprzęt. Jeśli uzna Pan za właściwe - to proszę o choćby krótki artykuł n/t używanych laptopów. Pozdrawiam
Czy coś się zmieniło znacząco od momentu napisania artykułu do dzisiaj? Czy warto kupować komputery w małych obudowach? Mam mało miejsca, ale się obawiam, że mniejsza obudowa mogła wymusić spadek np. wydajności czy żywotności sprzętu.
Sprzęt
-
03-03-2019Sprzęt8